B dress ...romantyczna i kobieca
We wczesnych latach dziewięćdziesiątych, ubiegłego stulecia ( jak
to brzmi :-), ale zawsze chciałam użyć tego sformułowania) wielkim
przebojem była odzież, zaprojektowana przez Barbarę Hoff.
Jedyny sklep HOFFLANDU znajdował się w warszawskich Domach Towarowych
Centrum. Był to, oczywiście, obowiązkowy punkt wszystkich, naszych,
licealnych wycieczek.
Oferta HOFFLANDU była minimalistyczna
zarówno pod względem formy jak i koloru. Dominowały czerń, biel i beże.
Proste T-shirty, spódnice, suknie tuby, tank-topy, obszerne,płócienne marynarki z "obfitymi" ramionami - wszystko z naturalnych bawełnianych dzianin i tkanin.
Bezwzględnym hitem wśród moich koleżanek, okazała się bawełniana
bluzka "bez ramion". Sądzę, że znalazła się w większości z naszych
szaf :-).
Moją, znalazłam, podczas ostatnich, wiosennych
porządków. Leżała sobie "cichutko", pięknie złożona w woreczku.
Przymierzyłam i jak zwykle, stwierdziłam, że prostota jest ponadczasowa.
Postanowiłam zrobić szablon. Zwęziłam tu i ówdzie, troszkę przedłużyłam ;-) i powstała....
bardzo romantyczna i superkobieca sukienka "B".
Wzór od razu został maksymalnie wytestowany i obfotografowany :-). Usterki usunięte.
Moim zdaniem "B" to absolutny letni "must-have" !!!
Już zaczynamy szyć !
Szykujcie miejsce w szafie :-)!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz